Dzisiaj mijał ostatni dzień na składanie protestów wyborczych. Napisałem. Poszedłem do sądu (mam niedaleko). Odnalazłem dziennik podawczy. Zostawiłem pismo. Pan przybił pieczątkę na mojej kopii.
Wiem, że protesty wyborcze są na ogół odrzucane przez sądy. Szanse na sukces są bardzo małe. Jednak sprawa wyborów samorządowych zbulwersowała mnie, jak mało co w ostatnich latach.
W gruncie rzeczy to kwestia smaku. Tak smaku...
Dziękuję 1maud, bo wykorzystałem parę informacji z jej bloga.
Sąd Okręgowy w Krakowie
ul. Przy Rondzie 7
31-547 Kraków
W związku z nieprawidłowościami związanymi z przeprowadzonymi dnia 16 XI 2014 wyborami do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw oraz wójtów, burmistrzów i prezydentów miast na obszarze poległym jurysdykcji Sądu Okręgowego w Krakowie:
- zgłaszam protest wyborczy przeciw ważności wyborów do sejmików wojewódzkich,
- zwracam się o ponowne przeliczenie głosów w wybranych obwodach województwa małopolskiego.
W przypadku stwierdzenia rozbieżności pomiędzy wynikami z ponownego przeliczenia, a podanymi oficjalnie przez PKW zwracam się o uznanie wyborów do sejmików wojewódzkich za nieważne.
Uzasadnienie
Podczas ostatnich wyborów samorządowych w Polsce przeprowadzono badania exit poll podobnie jak miało to miejsce w poprzednich wyborach. Tym razem badania te przeprowadził Ipsos. Wyniki tych badań prezentowano praktyczne we wszystkich polskich mediach i są one przedmiotem gorącej dyskusji, wynikającej z faktu, że wyniki wyborów do sejmików podane przez Ipsos znacząco różnią się od wyników podanych przez Państwową Komisję Wyborczą (PKW).
W przypadku PSL wyniki wspomnianych badań exit poll różnią się o 6,68 punktów procentowych od wyników PKW, zaś w przypadku PiS o 4,65 punktów procentowych.
W przypadku PSL wspomniane 6,68 punktów procentowych oznacza, że wynik 17,0% z exit poll zmienił się w 23.68% podanych przez PKW. Oznacza to wzrost o 39,3%.
Badań exit poll są o wiele dokładniejsze niż sondaże przedwyborcze. Różnice między wynikami Ipsos i PKW są podejrzanie duże i zdecydowanie przekraczają błąd statystyczny dla badań exit poll. Różnice te są większe niż w przypadku wszystkich innych poważnych badań exit poll przeprowadzanych od lat podczas wyborów w Polsce.
Do tej pory nie wyjaśniono, jakie są przyczyny tych różnic. Wyjaśnienia Ipsos, które można znaleźć w mediach nie są wystarczające. Wysłałem nawet do Ipsos zapytanie w tej sprawie, jednak Ipsos nie odpowiedział w żaden sposób (moją korespondencję do Ipsos załączam). Ale najważniejszy jest fakt, że brak jest jakichkolwiek poważnych wyjaśnień w przestrzeni medialnej.
O możliwych przyczynach wspomnianych różnic mówi mój tekst „Wątpliwości po wyborach. Dlaczego wyniki PKW i Ipsos się różnią?”, który załączam, gdyż zawiera dodatkowe szczegóły, uzasadniające podejrzenia, że wyniki podane przez PKW mogą być wypaczone.
Wypaczenia wyników PKW mogą być skutkiem przestępstw przeciwko wyborom lub naruszeń kodeksu dotyczącego głosowania.
O możliwych przestępstwach donoszą media – na przykład najnowszy numer tygodnika „W sieci” (nr 49 (105), 2014) w artykule „Jak się drukuje wybory" informuje o wynikach dziennikarskiego śledztwa, wskazując na szereg niepokojących faktów.
Uważam, że powinna istnieć ponadpartyjna, fundamentalna zgoda co do tego, że głosy są liczone uczciwie. Ta zgoda ma zasadnicze znaczenie dla funkcjonowania państwa i wartości gwarantowanych przez Konstytucję. Tej zgody w tym momencie niestety nie ma. Aby ją przywrócić powinniśmy gruntownie wyjaśnić sprawę wątpliwości po wyborach.
Droga sądowa wydaje się być w tym momencie jedyną, dlatego proszę o wnikliwe zbadanie mojego wniosku.
Dodatkowo wnioskuję o zabezpieczenie kart do głosowania tak, aby sprawę można było wyjaśnić.
Do niniejszego pisma załączam:
Robert Konieczny
